Posts

Showing posts from July, 2022
Image
Nie, to nie jest zdjęcie rafy koralowej z naszych egzotycznych wakacji 😃 to kolejna przekąska dla małego, wybrednego alergika! Skład: - bataty pokrojone z finezją, tzn. z pomocą super sprzętu do food design'u za grosze (krajalnicy do warzyw) - sól himalajska Obrane fałdy batatów wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 200 st.C, Pieczemy ok. 20 minut, w połowie obracając. Przed podaniem lekko solimy. P.s. nie poświęciłabym chwili na tego typu posiłek dla mnie ale mój syn atopik -alergik -niejadek to uwielbia 😏 warto wypróbować! marz - art fine | Facebook

z cukinii, cukinii, cukinii...

Image
Krem z cukinii* i z cukiniowym makaronem to trochę jak pomidor z ketchupem ale nie mówiłabym o tym gdyby nie było warto 😋 Tylko 5 składników: - cukinia (1-1,2 kg) - 1 por - szczypior (3-4 źdźbła) - jajko - sól himalajska Cukinię trzemy na tarce, zalewamy 1,5 litra wody, dodajemy por, szczypior i sól. Gotujemy ok. 30 min. Rozgotowane składniki dokładnie blendujemy. Makaronu z cukinii nie kupujemy, robimy sami z pomocą czegoś w stylu krajalnicy do warzyw. Gotujemy kilka minut w gotowym kremie. Porcję podajemy z jajkiem i z garścią surowej cukinii. * można zastąpić dynią marz - art fine | Facebook
Image
Moje chłopaki mają tak na myśl o kolejnej zebranej cukinii 😅 a to dopiero połowa sezonu 😄😄😄   marz - art fine | Facebook
Image
W taki oto przepyszny sposób spędzam ostatnio każdą wolną chwilę 😍 i nie wyobrażam sobie bardziej udanego urlopu 😎😎😎 Bardzo jestem ciekawa czy ktoś z Państwa również robi zaprawy na zimę? Oraz jakie? Serdecznie pozdrawiam! marz - art fine | Facebook

cukinia w czterech zdrowych odsłonach

Image
Mój krzew cukinii przechodzi sam siebie 😅 dlatego poza cukinią jemy ostatnio niewiele 😏 I tak, to pyszne warzywo wystąpiło w mojej pierwszej ale nie ostatniej takiej propozycji 😋😋 Zapiekana cukinia Cukinię kroimy na dość cienkie plasterki, skrapiamy olejem lnianym, przyprawiamy słodką papryką, kurkumą, solą himalajską i dokładnie mieszamy.  Pierś z kurczami kroimy na małe kawałki, ubijamy na płasko jeśli trzeba i doprawiamy słodką papryką, majerankiem i solą.  Przekładamy na przemian, jak do szaszłyka: cukinia-mięso-cukinia, wbijamy patyk do szaszłyka i wkładamy do rozgrzanego do 200 st.C piekarnika (takie "szaszłyki" zawieszam na ściankach tortownicy, żeby cukinia nie opierała się na tacy i nie wyginała na boki). Omlet z cukinii - 3 łyżki startej na drobnych oczkach cukinii - drobno posiekany szczypior - 2 jajka  - sól himalajska Piekarnik ustawiamy na grzanie - góra & dół, 200 st.C. Jajka roztrzepujemy, dodajemy cukinię i szczypior i dokładnie mieszamy łącząc sk...
Image
Historia tego posta zaczęła się 5 lat temu wraz z pierwszymi objawami atopowego zapalenia skóry (AZS) na moich dłoniach. Byłam wtedy jeszcze w miarę młoda, przyzwyczajona do migren, alergii i wielu problemów układu trawiennego. Ponieważ wydawało mi się, że zdrowo się odżywiam, nie łączyłam dolegliwości zdrowotnych z nieodpowiednią dietą. Lekceważenie albo próby kamuflowania objawów AZS dużo mnie kosztowało. Wkrótce urodziłam syna, jego pierwsze objawy egzemy pojawiły się już w 4 miesiącu życia. Z pierwszego wspólnie spędzonego roku pamiętam głównie jego zniszczoną skórę, świąd, mój wieczny płacz i nieprzespane noce oraz napiętą atmosferę i bezsilność. Moje nigdy nie leczone (lub zawsze tylko "zaleczane") alergie doprowadziły do chorób autoimmunologicznych mojego syna więc nie nazwałabym tego genetyką, tylko moim tak naprawdę fatalnym sposobem odżywiania, obfitującym we wszystko co powodowało stan zapalny jelit (najpierw tylko moich, później także jelit mojego syna).  To jest ...

nie ma przypadków

Image
Nigdy nie lubiłam imion bez "i" a moje wydawało mi się szczególnie brzydkie. Koleżanki miały na imię Anki, Ewelinki, Natalki i Moniki dlatego często pytałam rodziców skąd ta kiepska decyzja. Gust rodziców to jednak ich prywatna sprawa, nie trzeba rozumieć ale trzeba uszanować, moi lubili Jakubowicz i wyszło jak jest 😉 Jeśli trochę mnie Państwo znacie, wiecie ile dla mnie znaczy karmienie piersią.  Atopowe zapalenie skóry wywołało presję ze strony personelu medycznego i części najbliższego mi otoczenia na przejście na sztuczną mieszankę, mimo tego p rzez 3 lata byłam na diecie eliminacyjnej, żeby móc karmić swoje dziecko piersią. Pozostałam przy swoim ale nie mogę powiedzieć, że było mi łatwo. Nie opierałam tego przekonania na żadnym wartościowym autorytecie czy badaniach ale zwykłym przeczuciu, że mimo fatalnego stanu zdrowia syna to i tak jest dobry wybór więc nawet nie próbowałam głośno bronić swojej decyzji 😅 Swojego imienia i tej części siebie nie lubiłam przez 30 lat. ...

Blog o AZS

Image
Dzisiaj trochę prywaty i trochę wdzięczności 💕 Nie byłam nigdy gwiazdą, tym bardziej nie gwiazdą internetu 😅 na moim prywatnym profilu na fb mam dosłownie kilka zdjęć, których od lat nie aktualizuję. Mojemu mężowi pewnie do dzisiaj ciężko uwierzyć w to, że założyłam bloga. Mi z resztą też 😆 bo miałam milion powodów, żeby dać sobie z tym spokój ale w życiu tyle razy słyszałam "daj sobie spokój", że zdecydowałam w końcu słuchać siebie nie innych. Na start wybrałam najgorszy możliwy okres w życiu - epicentrum atopii syna, problemów skórnych o których nie mieliśmy bladego pojęcia, i z którymi nawet pod okiem specjalistów sobie kompletnie nie radziliśmy. To nawet nie było co miesiąc, czy co tydzień - każdego dnia stan zdrowia naszego syna się pogarszał. To nie był czas na pisanie postów czy przejmowanie się udanym czy nie selfie. Blog jednak powstał, usłyszała o nim garstka osób, po czym przepadł pod ciężarem zdrowotnych problemów mojego syna. Wróciłam do niego po kilkumiesięcz...