Post. Próbowali Państwo?
To nie jest mój pierwszy post. Pierwszy trwał 9 dni, to było po pierwsze za długo, po drugie nie osiągnęłam tych rezultatów, których oczekiwałam bo nie zabrałam się do tego jak należy. O tamtej próbie można przeczytać tutaj.
To nie jest mój drugi post. Poszło mi dobrze ale trwał tylko trzy dni - to tak akurat na początek - żeby wytrwać i nie zwariować ;)
To też nie jest moja trzecia próba. Ambicje były ogromne ale skończyło się wielkim niewypałem. Nie wytrwałam nawet dnia a wieczorem zjadłam więcej niż niejeden zdrowy człowiek zje w ciągu tygodnia.
Teraz podchodzę do tego z większym doświadczeniem - jest trochę łatwiej bo wiem, że warto w to brnąć. Jednocześnie jest trudniej bo wiem czego mogę się spodziewać po sobie.
I to jest właśnie pierwszy dzień mojego czwartego postu. Biorąc pod uwagę ile zjadłam wczoraj, trochę już wygłodzona czuję się naprawdę dobrze i lekko. Dobre samopoczucie na starcie podnosi na duchu ale niedługo będzie już tylko gorzej... ;)