Jak zmieniło się nasze życie kiedy wyeliminowałam z diety dziecka gluten, nabiał zwierzęcy i chemię?
"Jeszcze będziemy mieli zdrowe dziecko" powtarzałam mężowi w każdych - lepszych i tych gorszych chwilach. Nigdy nie wierzył. Rozumiem go bo dobrze pamiętam jak wyglądał młody kiedy miał 7 miesięcy i ile emocji było w nas kiedy pojawiała się nowa plama na jego ciele a rozwoju wszystkich poprzednich nie mogliśmy powstrzymać. Ja też to widziałam a mimo to nie traciłam nadziei. Dzięki temu dzisiaj nasz syn cieszy się dobrym zdrowiem a my możemy cieszyć się zupełnie innym życiem. Co się zmieniło?
Skóra w miejscu na... skórę
Patrzę dzisiaj na niego i sama nie wierzę, że mogło być tak źle.
I że naprawdę nie ma śladu po tamtych ranach. Żadnej blizny - nic. Tylko zdjęcia, których nikt z nas nie chce oglądać pamiętają jeszcze tamto dziecko bez skóry.
Teraz to astma
Mleko modyfikowane czyli preparat z cukru i sztucznych witamin oraz sterydy nie rozwiązują problemów atopowego zapalenia skóry, które w przyszłości daje podłoże do rozwoju astmy - lekarze uprzedzali, że taka jest kolej rzeczy a mnie do dziś nie przestaje dręczyć sens stosowania mleka modyfikowanego jeśli nie pomaga ani tu i teraz ani nie zapobiega rozwojowi innych chorób. Między innymi dlatego tak bardzo upierałam się przy karmieniu piersią - czułam, że to jedyny sposób, żeby zapobiec astmie - kolejnym problemom, których naprawdę bardzo się bałam. I wiecie Państwo co? Mój syn ma astmę. Więc to nie tak, że nie mamy problemów - mamy ale tak ich nie widać.
Dieta eliminacyjna
Niektórzy ostrzegają przed niedoborem spowodowanym dietą eliminacyjną a wystarczy zrozumieć, że nic nie jest na zawsze, wyłączenie z diety większości produktów też. To jest niesamowite jak ludzkie tkanki szybko się regenerują wystarczy tylko z odrobiną determinacji przestać im w tym przeszkadzać. Jak pewnie Państwo wiedzą, mój syn ma 4 lata. Wie, że musi unikać alergenów, glutenu i białka mleka zwierzęcego. Oprócz sytuacji, kiedy nieudane rozszerzanie diety kończy się wysypką lub objawami astmy w jego diecie nie ma śladu dawnej eliminacji.
Przez 1,5 roku żyłam w bajce ale smutnej - siedziałam z upragnionym ale chorym dzieckiem w domu i przez to czaru bajki nie czułam.
Teraz mam zdrowe dziecko. Wróciłam do pracy. Wygodnictwo z ostatnich dwóch lat mi się skończyło a z nim większość mojego wolnego czasu dlatego resztą zmian w życiu wolnym od ezgemy podzielę się następnym razem :) Nie ma wątpliwości - gorzej już było a wszystko co nowe jest zmianą na lepsze!