Antipasti na niepogodę

Ponieważ rosół to nasze obowiązkowe "musi być pod ręką", pomysł na krem jest tylko kwestią wyboru motywu przewodniego, i tak tym razem dosłownie z resztek z lodówki i starej soczewicy wyszedł przepis na wyjątkowo smaczny i prosty krem:

litr rosołu

3/4 szklanki czewonej soczewicy

jedna marchewka - świeża albo z rosołu

pół szklanki bio soku pomidorowego


Do rosołu dodaję startą na grubych oczkach marchewkę i przepłukaną soczewicę. Dolewam soku pomidorowego. Gotuję na małym ogniu. Kiedy soczewica jest gotowa blenduję wszystko na jednolity krem. Lekko doprawiam solą himalajską. 










Popular posts from this blog

biorezonans? daj pan spokój...

Jak zmieniło się nasze życie kiedy wyeliminowałam z diety dziecka gluten, nabiał zwierzęcy i chemię?

Kilka śniadaniowych propozycji przy chorobach autoimmunologicznych