Dzień jak co dzień

Kiedyś było trudniej, nie mogłam napić się z mężem wina, nie było bio czekoladek, nie mogłam trzymać kwiatów w domu, stan młodego nie pozwalał na jakikolwiek romantyczny wypad, nawet do kina, a na droższe prezenty nie było nas stać..


Minęły 3 lata - dziecko wyzdrowiało, rynek aż kipi ofertą bio produktów a nam wróciła chęć do życia. Jednak nasze nie przywiązanie do komercji święta walentynek już się nie zmieniło i tak już kolejny rok dzień świętego Walentego obchodzimy w naszym związku według ściśle przestrzeganych zasad jakie nałożyły na nas problemy z atopowym zapaleniem skóry - wcale ;) yyyy przestaliśmy się już nawet starać nie kłócić w tym dniu :)) co nie znaczy, że nie jesteśmy cuuuudowną parą ;)

Dbajcie o swoje drugie połówki 365 dni w roku xxx


Popular posts from this blog

biorezonans? daj pan spokój...

Kilka śniadaniowych propozycji przy chorobach autoimmunologicznych

tylko nie mów tacie..