Zapiekane papryki

Intensywnego gotowania ciąg dalszy ale jest to z pewnością nic w porównaniu do świątecznych prac przygotowawczych większości rodziców.

U nas dzisiaj mało świąteczne zapiekane papryczki:

- Czerwone papryki, najlepiej się sprawdzą w miarę szerokie i hmm "stabilne" żeby nam w piekarniku "orła nie wywinęły"

- Trochę kaszy - w zależności od ilości papryk

- Pomidory

- Mięso, może być w formie klopsików wieprzowych albo kawałków kurczaka, ważne żeby nie były za duże

Przygotowujemy mięso, przyprawiamy wg. upodobań, u mnie sól, pieprz i słodka papryka, pieczemy lub smażymy (polecam robić w piekarniku - mniejszy bałagan i bezpieczniej dla wątroby).

Do uduszonych ćwiartek pomidorów wrzucamy ugotowaną wcześniej kaszę i kawałki mięsa. Solimy i mieszamy całość.

👉 zanim kasza trafi na półkę sklepową w idealnie odmierzonych woreczkach, przechowuje się ją na ogromnych, często zakurzonych halach. Dobrze jest przepłukać ją kilka razy na drobnym sitku, zanim trafi do gotującej się wody.

Odkrajamy paprykom wierzchołki, nadziewamy je farszem i zapiekamy przez około godziny w piekarniku rozgrzanym do 200 st. C. Kiedyś, w trakcie pieczenia dodatkowo, na wyłożony już farsz tarłam żółty ser.. nooo przyznam, że tamta wersja była lepsza 😃 ale spokojnie, bez sera też jest zjadliwe i zdecydowanie zdrowsze 🙂

W diecie niskocukrowej można pominąć kaszę, nadal będzie to pożywne, smaczne danie.

Smacznego przy każdej wersji!!!




Popular posts from this blog

Specjalista ds. żywienia :)))

azs zmienia wszystko