Kilka śniadaniowych propozycji przy chorobach autoimmunologicznych

Często mnie Państwo pytacie co ciekawego i łatwego jednocześnie, można jeść na śniadania w diecie, którą Państwu proponuję. Dzisiaj przygotowałam kilka takich propozycji* - są łatwe, są ciekawe i są też niestety czasochłonne ale myślę, że warte uwagi. Zapraszam :)

Pasty na pieczywo - ja podaję z waflami ryżowymi (mimo wielu prób, do tej pory nie umiem robić zakwasu a pieczywo na drożdżach jakoś mnie nie przekonuje. Jeśli mieliby Państwo jednak ochotę na prawdziwe pieczywo, polecam tylko bezglutenowe, i oczywiście wyłącznie ekologiczne).

* Wszystkie składniki, w tym przyprawy pochodzą z certyfikowanych upraw ekologicznych. Do kupienia w ekologicznych sklepach stacjonarnych a część w sklepie internetowym bee.pl (tu warto kupić fasolę, ogórki, jajka czy przyprawy).

Pasta kanapkowa nr 1

Dowolne, drobno posiekane, gotowane mięso (moim liderem są królik albo mięso z indyka), posiekane liście szpinaku i musztarda. 




Pasta kanapkowa nr 2

Słoiczek gotowanej białej fasoli, drobno posiekana natka pietruszki, jedna łodyga zielonej naci selerowej (drobno posiekana), mała cebulka - pokrojona w drobną kosteczkę. Wszystko mieszkam i doprawiam solą himalajską.

Opcjonalnie można dodać dobrej jakości tuńczyka z puszki (o istnieniu którego w Polsce nie słyszałam dlatego uczciwie proponuję Państwu tą wege- wersję. Jeśli jednak ktoś ma dobrej jakości propozycję, zachęcam do dzielenia się nią w komentarzu). Pasta jest przepyszna.




Pasta kanapkowa nr 3

To jest niesamowite jak dobrze można wykorzystać sałatę lodową.. Kilka liści sałaty lodowej należy pokroić w krótkie, drobne paseczki (około 2 cm długie), na grubych oczkach zetrzeć jednego dużego ogórka kiszonego i na tych samych oczkach zetrzeć 3 ugotowane (na w miarę twardo) jajka. Całość należy wymieszać i doprawić duża łyżką stołową musztardy i solą himalajską. Choć nie wygląda najlepiej - ja jestem tą pastą zachwycona :)






Pasta kanapkowa nr 4

Jeśli gotuję do rosołu makaron, jest to mała porcja dla mojego męża, resztę zwyczajnie spijamy. Z rosołu zostają warzywa, które wykorzystuję do pasty. Kilka marchewek i seler "blenduję" widelcem w naczyniu, doprawiam natką pietruszki, oliwą, czosnkiem i solą himalajską. To nie jest nic niesamowitego ale zawsze jest to jakieś rozwiązanie  na urozmaicenie śniadań.





Pasta kanapkowa nr 5

3 ugotowane na pół miękko i rozdrobnione jajka i drobno pokrojony rocket, całość należy wymieszać i doprawić solą himalajską - rewelacja.





Danie bez nazwy :)

To nie jest tak, że nie mam świadomości ile takie dania przysparzają problemów. Dieta pozwalająca zachować dobre zdrowie jest niestety wymagająca. To danie także wymagają przygotowania. U mnie sprawdza się o każdej porze dnia, także na śniadanie.

3 pomidory, duży ziemniak i jajko - wszystko razem gotuję na parze. Jajko i pomidory wyciągam po ok 6-ciu minutach, ziemniaka gotuję do miękkości. Pod koniec gotowania na chwilę dorzucam szpinak.
Ziemniaka przekładam do miski i ugniatam na puree. Osobno w misce ugniatam pomidory, obrane wcześniej ze skórki, dodaję szpinak i doprawiam solą himalajską. Tak powstałym sosem polewam ziemniaki, całość podaję z jajkiem.







Niby nieszczególna jajecznica...

... ale gotowana na parze.. 
3 surowe jajka rozbijam do miski, mieszam i doprawiam solą himalajską. Do sitka do gotowania na parze wkładam małe naczynie żaroodporne, czekam aż gotująca się woda dobrze je nagrzeje i wlewam jajka, gotuję pod przykryciem kilka minut, od czasu do czasu mieszając, żeby się równo ścięły.




Sałatka warzywna

Nie ma co się oszukiwać - jest to zdrowsza ale okrojona wersja tradycyjnej polskiej wielkanocnej sałatki warzywnej. Na parze gotuję 3 średnie ziemniaki, marchewkę i 1/8 selera, do miękkości. Wszystko trę na grubych oczkach, doprawiam oliwą, natką pietruszki i solą himalajską. W zaostrzonych stanach chorób autoimmunologicznych to danie szczególnie polecam, jednak bez dodatków - oliwy, soli, nawet natki pietruszki.





To by było na tyle z mojej śniadaniowej oferty :) dam znać jeśli jeszcze wpadnę na coś, czym warto się podzielić! Smacznego!










Popular posts from this blog

biorezonans? daj pan spokój...

Jak zmieniło się nasze życie kiedy wyeliminowałam z diety dziecka gluten, nabiał zwierzęcy i chemię?