Mój prywatny atopic stand-up 😅

Poczucie humoru mojego męża trzeba lubić, żeby miało być śmiesznie... Jakieś 2 lata temu każdego dnia i każdej nocy mój syn zajmował się przede wszystkim zdrapywaniem skóry ciała. Po długim okresie nieudanej walki z AZS nikt, ani on ani my nie radziliśmy sobie z emocjami. Drapał się kiedy się denerwował, kiedy się nudził, i nawet wtedy kiedy się cieszył. Zasypiał naprawdę zmęczony - po 21:00, po wieczornej kąpieli. O koło 1:00 w nocy świąd skóry budził go pierwszy raz i znowu - przynosząca ulgę kąpiel a po niej krótki sen. Tak do kilku razy w ciągu jednej nocy. Nie tylko on miał prawo oszaleć. W tamtych czasach młodego nie lulały kołysanki do snu. Flow mojego męża też go specjalnie nie uspokajało. A mnie? :) Chociaż czasami dobijało mnie żywcem do trumny a czasami bawiło wśród łez - zawsze lubiłam to flow 😃 Mój prywatny stand-up pomógł mi wtedy nie zwariować.. Posłuchajcie sami 😉 "Taki jestem wyjątkowy, zdrapię sobie skórę z głowy. Z twarzy już zdrapałem...